poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Latte bez cukru... bo życie ma smak

Dlaczego blog? Dlaczego taki tytuł? Po co mi to?
Nie wiem... Może wiem? Czuję?
Ciężko mi zacząć. Nie wiem od czego?  Nigdy tego nie robiłam. Nie pisałam bloga! Skoro nie pisałam, to może pora zacząć? Ktoś podpowiedział, namówił, zasugerował. Mam parę przemyśleń. Lubię pisać, nie lubię mówić. Schować się za szablon, obrazek, uwolnić to, co siedzi we mnie. I nie wiedzieć, kto czyta? Nie takie proste. Dialog łatwiejszy?
Latte - moja ulubiona kawa. Zawsze mocna. Na bazie podwójnego espresso, z ogromną ilością mlecznej piany. Zawsze gorzka. Słodka kawa traci smak. Tak jak życie. Czy moje życie ma smak? Jaki? Gorycz kawy złagodzona mlekiem. To jest to, co lubię. Nie będzie to blog kulinarny, choć przyznam, że to ważna część mojego życia. Samo gotowanie zbyt banalne. Filozofowanie przy gotowaniu, jakieś oklepane. A przy kawie można o wszystkim. O życiu, o pracy, o facetach i lakierze do paznokci..
Jak znaleźć formę dla swojego bloga? Ile prawdy z siebie, ile fikcji? Jak wyważyć, co napisać, by zaciekawić? Będę szukała, próbowała. Liczę na komentarze, opinie, sugestie.
Dopiero teraz widzę, ile pracy przede mną. Dać słowa myślom, uczuciom. Dać formę zdaniom. Dać wygląd treści.
Pierwsze koty... To zaczynamy. Publikuję pierwszy post. Niech ten blog  zacznie być.
Jak będzie dalej czas pokaże...

2 komentarze: